bardziej.com
  • Home
  • Świadome życie
    • Świadome życie

      CO TO ZNACZY BYĆ DLA SIEBIE DOBRYM?

      27 września 2019

      Świadome życie

      ODDECH-TAM GDZIE SPOTYKA SIĘ CIAŁO I EMOCJE

      20 czerwca 2018

      Świadome życie

      CODZIENNE, DOBRE PRAKTYKI

      23 maja 2018

      Świadome życie

      CIAŁO. DLACZEGO KONTAKT Z NIM JEST TAKI WAŻNY?

      22 maja 2018

      Świadome życie

      TECHNIKA UWALNIANIA Davida R. Hawkinsa

      17 maja 2018

  • Świadome jedzenie
    • Świadome jedzenie

      CO PO DETOKSIE?

      25 kwietnia 2018

      Świadome jedzenie

      WIOSENNY DETOKS

      10 kwietnia 2018

  • Medytacje
    • Medytacje

      TECHNIKA UWALNIANIA Davida R. Hawkinsa

      17 maja 2018

      Medytacje

      MEDYTACJA ŚWIADOMEGO ODDECHU- MINDFULNESS

      14 maja 2018

      Medytacje

      „MEDYTACJA” PRZERYWANIE WIĘZÓW

      11 maja 2018

  • Afirmacje
    • Afirmacje

      AFIRMACJE

      23 marca 2018

      Afirmacje

      SŁOWA MAJĄ MOC

      23 marca 2018

  • Video
    • Video

      TECHNIKA UWALNIANIA Davida R. Hawkinsa

      17 maja 2018

      Video

      MEDYTACJA ŚWIADOMEGO ODDECHU- MINDFULNESS

      14 maja 2018

      Video

      „MEDYTACJA” PRZERYWANIE WIĘZÓW

      11 maja 2018

bardziej.com

  • Home
  • Świadome życie
    • Świadome życie

      CO TO ZNACZY BYĆ DLA SIEBIE DOBRYM?

      27 września 2019

      Świadome życie

      ODDECH-TAM GDZIE SPOTYKA SIĘ CIAŁO I EMOCJE

      20 czerwca 2018

      Świadome życie

      CODZIENNE, DOBRE PRAKTYKI

      23 maja 2018

      Świadome życie

      CIAŁO. DLACZEGO KONTAKT Z NIM JEST TAKI WAŻNY?

      22 maja 2018

      Świadome życie

      TECHNIKA UWALNIANIA Davida R. Hawkinsa

      17 maja 2018

  • Świadome jedzenie
    • Świadome jedzenie

      CO PO DETOKSIE?

      25 kwietnia 2018

      Świadome jedzenie

      WIOSENNY DETOKS

      10 kwietnia 2018

  • Medytacje
    • Medytacje

      TECHNIKA UWALNIANIA Davida R. Hawkinsa

      17 maja 2018

      Medytacje

      MEDYTACJA ŚWIADOMEGO ODDECHU- MINDFULNESS

      14 maja 2018

      Medytacje

      „MEDYTACJA” PRZERYWANIE WIĘZÓW

      11 maja 2018

  • Afirmacje
    • Afirmacje

      AFIRMACJE

      23 marca 2018

      Afirmacje

      SŁOWA MAJĄ MOC

      23 marca 2018

  • Video
    • Video

      TECHNIKA UWALNIANIA Davida R. Hawkinsa

      17 maja 2018

      Video

      MEDYTACJA ŚWIADOMEGO ODDECHU- MINDFULNESS

      14 maja 2018

      Video

      „MEDYTACJA” PRZERYWANIE WIĘZÓW

      11 maja 2018

Category:

Świadome życie

CO TO ZNACZY BYĆ DLA SIEBIE DOBRYM?
Świadome życie

CO TO ZNACZY BYĆ DLA SIEBIE DOBRYM?

Przede wszystkim  nie szkodzić. Potrafimy krzywdzić się na wielu poziomach, a każdy z nich wpływa na wszystkie inne, ponieważ nic nie funkcjonuje w oderwaniu. Nasze ciało, umysł i emocje pozostają w ścisłym związku, prawdopodobnie jedynym danym nam na całe życie.

Dieta

Być dla siebie dobrym to odżywiać swoje ciało i dać mu czas na odpoczynek. Również odpoczynek od jedzenia. W ajurwedzie mówimy, że jeść należy tak, by 1/3 żołądka zawsze pozostawała pusta, po to by ogień trawienny mógł działać. Jeżeli wypełnimy cały żołądek jedzeniem, zgasimy ogień i w organizmie odłoży się więcej toksyn ze zle strawionego jedzenia.

W ajurwedzie istnieje powiedzenie:

Jeśli jedzenie jest właściwe, nie potrzebujemy leków. Jeśli jedzenie jest niewłaściwe, leki nie pomogą.

Tak więc nie najadajmy się do syta. Praktyka czyni mistrza, o ile na początku może nam się wydawać, że od stołu wstajemy głodni, po czasie widzimy już tylko korzyści, nie czujemy się ciężko, poprawia się metabolizm oraz jakość snu.

Nie jemy na noc!

To bardzo ważna zasada i nie należy jej lekceważyć. Sen jest czasem regeneracji. Jeżeli najemy się na noc, organizm zamiast zajmować się regeneracją, odbudową, pochłonięty jest w tym czasie trawieniem. Taki sen nie będzie pełnowartościowy, a my w pełni zregenerowani. Dwie godziny to absolutne minimum, a jeszcze lepiej jest nie jeść już na cztery godziny przed snem. Jeżeli byłeś nieuważny, czy poniosły cię emocje i zjadłeś coś co ci nie służy, dużą ilość cukru, nabiał, czy mięso, lub też inne ciężkie, przetworzone jedzenie, zrezygnuj z kolacji. Tym sposobem organizm będzie miał szansę poradzić sobie z tym nadużyciem.

Post

Z badań wynika, że najstarsi ludzie na świecie, którzy wciąż cieszą się zdrowiem mimo swego sędziwego wieku, to w każdym niezależnym przypadku osoby, które albo niedojadały, albo przechodziły powtarzające się okresy głodu w swoim życiu. Stąd wniosek, że lepszy od nadmiaru jest umiar, a lepsze od umiaru jest przegłodzenie się od czasu do czasu.

Okresowe ograniczenie jedzenia, zawsze, nawet w najmniejszym wymiarze będzie wytchnieniem dla naszego organizmu, który szybko nam się odwdzięczy.

Może to być zrezygnowanie z kolacji, jedzenie w oknie żywieniowym (jemy w trakcie 8 godzin na dobę, a przez 16 dajemy organizmowi odetchnąć), dzień na zielonych sokach, detoks jaglany czy głodówka.

Nasze ciało przełączy się na tryb regeneracji. Uszkodzone komórki zostaną wydalone, poprawią się procesy metaboliczne i samonaprawcze. Możemy być zdziwieni jak wiele dla naszego organizmu może zrobić nawet jeden dzień postu tygodniowo. Widzą to osoby chorujące na przewlekłe choroby, które stosują regularne posty, a ich kondycja i wyniki badań się poprawiają.

Musimy pamiętać, że dobrze oczyszczony organizm, to organizm w którym poprawia się wchłanianie. Tak więc ważne jest, co podajemy po zakończeniu postu lub głodówki, bo to właśnie stanie się budulcem naszych tkanek. Jeżeli będzie to pożywienie niskowartościowe, wysoce przetworzone, szkodliwe, nasze tkanki nie będą dobrej jakości.

Sama stosuję od kilku lat regularne posty, takie jak dieta dr. Dąbrowskiej, czy głodówka, a także detoks jaglany, który jest skuteczną choć bardzo łagodną formą detoksu. Poprawiły się moje wyniki badań i choć miałam skłonność do niedokrwistości (anemii) od jakiegoś czasu żelazo mam w normie, bez suplementowania i pomimo, iż nie jem mięsa. Oczywiście na to składa się zapewne fakt, że zrezygnowałam zupełnie z glutenu, dzięki czemu poprawiło się wchłanianie z jelita.

Jesteś tym, co myślisz

Nasze myśli kreują naszą rzeczywistość.

Co to znaczy? To znaczy, że zmieniając nasze myślenie, możemy zmienić nasze życie. Nie jesteśmy naszymi myślami, mamy myśli. A to oznacza, że możemy świadomie wybierać te myśli, które nam służą, które nas wzmacniają, zamiast tych które nas osłabiają. Myśli są wynikiem naszym przekonań, które w dużym stopniu zostały w nas zasiane już we wczesnym dzieciństwie. Często są to przekonania, które ograniczają i projektują naszą rzeczywistość niekoniecznie w taki sposób, w jaki byśmy tego chcieli.

Możemy mieć przekonanie, że świat jest przyjazny, lub świat jest wrogi. W zależności od przekonania i wyrastających z niego myśli będą nas spotykać sytuacje i zdarzenia, które potwierdzą to przekonanie.

Słyszałeś kiedyś o prawie manifestacji?

(the law of manifestation)

Wiemy z fizyki, że wszystko jest wibracją. Nawet materia nie jest naprawdę materią, a kiedy zejdziemy na poziom atomowy, również okazuje się, że jest wibracją. Wibracje mają różne częstotliwości. Wiemy też, że podobne przyciąga podobne. Jeżeli moje myśli mają niską wibrację, wibrację lęku, strachu, żalu czy smutku, będę przyciągać zdarzenia, ludzi i sytuacje o podobnej wibracji, co potwierdzi tylko moje wyjściowe poglądy i założenia.

Prawo manifestacji mówi o tym, że dostajemy to czym jesteśmy, nie to czego chcemy. Jeśli więc chcemy miłości, musimy wibrować miłością, do siebie, ludzi i świata. Innymi słowy, nie możemy dostać czegoś, czego już w sobie nie mamy. Jeśli chcemy poczucia bezpieczeństwa, musimy puścić lęk i poczuć się bezpiecznie. Jeśli chcemy sukcesu, musimy czuć, że zasługujemy na sukces. Jeśli chcemy pieniędzy, nie możemy mieć w sobie poczucia braku, bo dostaniemy tylko więcej braku, musimy z pełną świadomością znaleźć w swoim życiu i swojej codzienności rzeczy, za które jesteśmy wdzięczni i kultywować w sobie to uczucie wdzięczności i OBFITOŚCI.

 

Jedz dobrze, myśl dobrze, żyj dobrze. Bądź dla siebie dobry.

Jeśli potrzebujesz wsparcia, żeby zmienić swoje myślenie i wypracować nowe szlaki myślowe odsyłam Cię do mojego artykułu o afirmacjach i zachęcam do skorzystania http://bardziej.com.pl/category/afirmacje/ . Jeżeli nie wiesz, co jeszcze możesz zrobić, żeby podnieść jakość swojego życia, oto moje praktyki, którymi chętnie się z Tobą dzielę http://bardziej.com.pl/2018/05/23/codzienne-dobre-praktyki/.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

27 września 2019 0 comment
1 Facebook Twitter Google + Pinterest
ODDECH-TAM GDZIE SPOTYKA SIĘ CIAŁO I EMOCJE
Świadome życie

ODDECH-TAM GDZIE SPOTYKA SIĘ CIAŁO I EMOCJE

DLACZEGO BYCIE ZE SWOIM ODDECHEM JEST TAKIE WAŻNE?

Sama świadomość oddechu, zatrzymanie i zrobienie dziesięciu świadomych oddechów potrafi zdziałać cuda.

Bez próby kontroli, wpływania na oddech, czy też na żródło przyspieszonego czy płytkiego oddechu, potrafi nas zbliżyć do siebie, do rzeczywistości, a oddalić od projekcji naszego umysłu, które są często przyczyną stresu, czy dyskomfortu.

Fizyka kwantowa mówi, że obserwator poprzez samą, czystą obserwację wpływa na obiekt obserwowany. Nie inaczej dzieje się i tu. Nasze emocje wpływają na jakość naszego oddechu, a my poprzez samą obserwację, wpływamy na powyższe. Wszystko jest ze sobą połączone.

Chciałam przypomnieć mój artykuł na temat oddechu i jego niezwykłej roli i zachęcić wszystkich do codziennej obserwacji swojego oddechu. Pięć, dziesięć minut rano lub wieczorem. Takie bycie ze sobą, ze swoim oddechem, niesamowicie ugruntowuje, osadza nas w sobie, daje poczucie bezpieczeństwa i sprawczości.

W sytuacjach, kiedy wydaje się, że coś nas przerasta, jesteśmy we władaniu emocji, również warto wziąć dziesięć świadomych oddechów. Nie przestawaj po pięciu, czy ośmiu, daj sobie te kilka sekund więcej i obserwuj, jak oddech zaczyna się po mału zmieniać i jak zmienia się Twoja świadomość.

Zachęcam do lektury:

NIE STRESUJ – ODDYCHAJ!

20 czerwca 2018 0 comment
2 Facebook Twitter Google + Pinterest
CODZIENNE, DOBRE PRAKTYKI
Świadome życie

CODZIENNE, DOBRE PRAKTYKI

Pułapka poczucia winy.

Nie jestem mniszką. Nie zawsze żyję tak, jak bym chciała, nie zawsze jem to, co dla mnie dobre. Ale z wiekiem jestem coraz bardziej świadoma tego, co mi  służy.

Na początku tego procesu czeka na nas pułapka.

Jest to pułapka poczucia winy.

Pamiętam doskonale ten czas i nie chciałabym do niego wrócić.

Chyba najgorsze co możemy sobie zafundować, to robić rzeczy, o których wiemy i myślimy, że są dla nas złe, a potem się za to karcić i wymyślać sobie. Po pierwsze, nasze przekonanie o tym, że coś nam nie służy, ma taką samą albo nawet większą moc destrukcyjną niż ta rzecz sama w sobie. Dowodzą tego liczne badania z placebo – pamiętaj, to w co wierzysz, twoje poglądy, mają niezwykłą moc sprawczą!

Dlatego nigdy nie powinniśmy brać

w niczym udziału z myślą, że to coś nam nie służy.

Już lepiej naprawdę znaleźć dobre strony każdej sytuacji i na nich koncentrować swoją uwagę.

Kolejna rzecz to poczucie winy. Psychiatra David R. Hawkins stworzył tzw mapę poziomów świadomości, na której skali umieścił wszystkie emocje. Od tych które mają na nas najbardziej destrukcyjny wpływ, po te, których wibracje są wysokie i mają na nas wpływ korzystny. Na 17-o stopniowej skali, wina jest na przedostatnim miejscu, niżej jest już tylko wstyd… To daje do myślenia i mam nadzieję, że każdy się nad tym zastanowi i następnym razem, gdy będzie się oskarżał o zrobienie lub nie zrobienie czegoś, świadomie wybierze inną drogę, drogę miłości i po prostu sobie odpuści. Odpuszczanie sobie rzeczy, które już się wydarzyły jest dla nas dużo lepsze niż obwinianie się o nie. Tak jak odpuszczanie innym jest uwalniające i potrzebne do tego by przeszłość zostawić tam, gdzie jej miejsce.

 

Pamiętam swoje pierwsze odosobnienie medytacyjne. Była to Vipassana, dziesięciodniowy kurs z zachowaniem totalnej ciszy, bez kontaktu wzrokowego, z minimalistycznym, wegańskim jedzeniem i ośmioma godzinami medytacji dziennie.

To była niezwykła podróż w głąb siebie, po której czułam, że wszystko się zmieni.

Musiałam tylko utrzymać swoją praktykę i medytować dwie godziny dziennie.

Doskonale pamiętam co czułam, kiedy z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień znajdowałam coraz mniej czasu na medytację.

Byłam na siebie zła, uważałam, że nie jestem wystarczająco dobra, że za mało się staram, że nie wykorzystuję tego daru, jakim jest medytacja. Że jestem powierzchowna i słaba, skoro wybieram wyjście ze znajomymi, zamiast wieczornego siedzenia.

To było dziesięć lat temu i przez ten czas wykonałam kawał dobrej roboty.

Nie, nie medytuję dwie godziny dziennie;) Zdarza się, że nie medytuję nawet dwudziestu minut. Ale udaje mi się zachować spokojny umysł i nie karcić się za to. Staram się być dla siebie dobra i wybaczać sobie. Staram się słuchać swojego ciała i karmić je tym, co mu nie szkodzi i wyciszać swój umysł, kiedy tego potrzebuje, wedle zasady „im bardziej jesteś zajęty, tym bardziej potrzebujesz medytacji”. Im więcej mam na głowie, im mniej mam czasu, im płytszy mam oddech, im większy czuję niepokój, tym częściej staram się siadać do medytacji.

 

Rzeczy, które byłoby super robić codziennie, ale nie zawsze mi się udaje:)

 

PORANNA PRAKTYKA WDZIĘCZNOŚCI – zajmuje jakieś dwie minuty, można ją zrobić jeszcze z zamkniętymi oczami. Przywołujemy w umyśle wszystkie rzeczy, za które jesteśmy dziś wdzięczni- gwarantuje dobry nastrój i dobry początek dnia. Tak naprawdę robię ją codziennie, jeśli nie rano, to w trakcie dnia. Poczucie obfitości i wdzięczności, przywołuje do naszego życia więcej obfitości. Odwrotnie niż poczucie braku i koncentrowanie się na wszystkim czego nie mamy, czego nam brakuje, za czym tęsknimy. Warto przytrzymywać uwagę na tym, za co jesteśmy wdzięczni- sobie, wszechświatowi. To właśnie wdzięczność sprawia, że czujemy się bardziej szczęśliwi, nie odwrotnie;)

 

PRANAYAMA- wybrane pranayamy (praktyki oddechowe) min. Bhastrike robię jeszcze w łóżku, ale po wypiciu 300 ml ciepłej wody. Bhastriki należy uczyć się od nauczyciela, jest to bardzo intensywna praktyka.

 

AFIRMACJE- polecam na przykład te, z zakładki „afirmacje”

 

JOGA- mam tu na myśli asany, czyli fizyczny aspekt jogi. Jeśli nie robię długiej praktyki ze swoją nauczycielką, staram się zrobić chociaż dziesięciominutowe powitanie słońca.

 

MINDFULNESS- często wybieram i robię albo poranną albo wieczorną praktykę medytacyjną, od trzydziestu minut do godziny.Jeżeli nie robię pełnej medytacji w siedzeniu, staram się chociaż utrzymywać uwagę na ciele, oddechu i być w kontakcie ze swoimi zmysłami.

 

REGULARNE POSIŁKI- chodzi tu bardziej o znajdowanie dla siebie czasu i nie jedzenie byle czego i byle kiedy. Staram się jeść w oknie żywieniowym, czyli zachowywać 16 godzin postu na dobę, a więc wszystkie posiłki ( dwa lub trzy) jem w przeciągu ośmiu godzin. Jestem na diecie wegetariańskiej, choć od czasu do czasu zdarza mi się zjeść rybę, bywa że raz na kilka miesięcy. Od półtora roku nie jem glutenu i unikam laktozy.

 

REGULARNY SEN- staram się nie zawalać nocy, regularny sen służy mojemu ciału i umysłowi, mam w sobie większą równowagę i więcej siły. Biorąc pod uwagę, że nie piję kawy, ani nawet czarnej herbaty, a zieloną rzadko, mam  tyle energii, na ile naładuję sobie baterię. Oczywiście źródeł energii jest więcej niż tylko sen, ale o tym napiszę kiedy indziej.

 

PICIE WODY Z NIEFILTROWANYM OCTEM JABŁKOWYM- ma wiele korzystnych dla zdrowia właściwości, zainteresowani mogą znaleźć wiele informacji na jego temat. Staram się pić szklankę z dwoma łyżkami niefiltrowanego octu rano i wieczorem. Do smaku szybko można się przyzwyczaić, choć pamiętam, początki nie były przyjemne;)

 

BŁONNIK- nie zapominam o błonniku, oprócz tego, że jem dużo warzyw, piję rano zaparzony na noc złoty len ( dwie łyżki na kubek ciepłej lub zimnej wody- nie wrzątku), piję też koktajle warzywno-owocowe z mielonymi ziarnami ( złoty len, chia, nasiona konopi), jest on niezbędny dla prawidłowej pracy jelit i zasilaniu kolonii dobrych bakterii, które tam żyją , żeby utrzymać równowagę bakteryjną i bakterie patogenne nie przejęły kontroli. Osoby o podobnej budowie do mnie ( typu vata-pita), które z natury mają problemy z układem trawiennym, doceniają cuda, jakie potrafi zdziałać błonnik, choć początki zwykle nasilają jeszcze objawy, takie jak np. wzdęcia. Warto jednak się przemęczyć, by wyregulować pracę jelit.

CISZA- nie wyobrażam sobie nie spędzać czasu z samą sobą, w ciszy. To bardzo głęboka praktyka, która pozwala pozostać ze sobą w kontakcie, ze swoim zródłem. Kiedy tylko mogę- nie gadam! Potrzeba ciszy, by słowa mogły nabrać znaczenia. Chociaż uwielbiam czas z ludzmi i potrafię mówić dużo, cenię sobie też tych, z którymi mogę milczeć.

23 maja 2018 0 comment
1 Facebook Twitter Google + Pinterest
CIAŁO. DLACZEGO KONTAKT Z NIM JEST TAKI WAŻNY?
Świadome życie

CIAŁO. DLACZEGO KONTAKT Z NIM JEST TAKI WAŻNY?

Ciało, umysł, emocje- wszystko jest ze sobą połączone. Ignorując  jedno z nich, wpływasz na całą resztę.

Chciałabym dziś przypomnieć mój artykuł, który napisałam już dawno temu, dlatego, że ciało, kontakt z nim, jest czymś do czego zawsze wracam, na moich zajęciach, w rozmowach i w mojej codzienności. Ciało jest tym, od czego  wszystko się zaczyna i od czego należy zacząć swoją przygodę z samorozwojem- od świadomości ciała właśnie.

Każda próba ucieczki od ciała, od sygnałów, które nam wysyła, kończy się żle. Najczęściej chorobą.

Na dobry początek, spróbuj określić gdzie w ciele odczuwasz przyjemność?

Co to jest za doznanie? Chodzi tu o fizyczne doznania, takie jak: drętwienie, mrowienie, pulsowanie, pieczenie, drżenie, wibrowanie, ciepło, zimno. Następnym razem, kiedy będziesz robić coś, co sprawia ci przyjemność, zamknij na chwilę oczy i skoncentruj się na ciele. Przeskanuj je od góry do dołu i zobacz, gdzie odczuwasz najsilniejsze doznania? Co to jest za uczucie? Ja na przykład, kiedy jem czekoladę lub lody czekoladowe, czuję mrowienie na czubku swojej głowy;)

To samo możesz zrobić z nieprzyjemnymi doświadczeniami, zbadaj, gdzie w ciele czujesz te emocje, co to są za doznania?

Od siebie mogę powiedzieć tyle, że od kiedy jestem w lepszym kontakcie ze swoim ciałem, jestem też lepiej uziemiona, czuję się bardziej bezpieczna, odczuwam też dużo intensywniej przyjemność, także tą związaną z seksem.

W każdym momencie jestem w stanie powiedzieć, co wydarza się na poziomie mojego ciała, także wtedy, kiedy szarpią mną silne emocje i wtedy właśnie, jest to najbardziej przydatne. Dzięki temu, że potrafię przenieść swoją uwagę na doznania w ciele, mogę też obserwować, jak te emocje delikatnie się rozpuszczają i stają się coraz mniej intensywne. Nie wypieram ich tylko obserwuję, przez co nie kumulują się w moim ciele i nie prowadzą do chorób.

Jeśli chcesz przeczytać więcej, żeby dowiedzieć się dlaczego kontakt z naszym ciałem jest tak ważny, zapraszam cię do przeczytania mojego artykułu:

BY DOTRZEĆ GŁĘBIEJ, ZACZNIJ OD CIAŁA.

 

22 maja 2018 0 comment
1 Facebook Twitter Google + Pinterest
TECHNIKA UWALNIANIA Davida R. Hawkinsa
MedytacjeŚwiadome życieVideo

TECHNIKA UWALNIANIA Davida R. Hawkinsa

TO MY PROJEKTUJEMY TO, CO NAS SPOTYKA.

Biorę całkowitą odpowiedzialność za te słowa, choć nie wszystko, co mnie spotkało było tym, czego sobie życzyłam.

A jednak, limitują nas nasze lęki, rodzinne programy, a nawet to, że czegoś bardzo pragniemy i mocno skupiamy się na tym poczuciu braku. Pamiętajmy, że obfitość nie rodzi się z braku. Wymaga to bezwzględnej uczciwości wobec siebie samych. Dopiero kiedy wejrzymy w siebie i przyglądniemy się swoim lękom, obawom, oczekiwaniom, pragnieniom, możemy zrozumieć jak to wszystko działa. Zasada jest prosta.

Jeżeli koncentrujemy się na uczuciu braku, dostajemy więcej braku.

Technika Uwalniania Davida R Hawkinsa pomaga  uwalniać negatywne uczucia i usuwać przywiązanie, radzić sobie ze zmiennością życia. Dawid R Hawkins jako psychiatra kliniczny miał okazję przetestować ją na swoich pacjentach i okazała się być bardzo efektywna w redukowaniu stresu.

Nawet jeżeli tłumimy uczucia, jak większość ludzi, nie znaczy to, że nie mają one nad nami władzy. Skumulowane emocje blokują nas na wielu poziomach, uniemożliwiają nasz rozwój nie tylko duchowy, ale często również stają na drodze naszego sukcesu, są przyczyną wielu chorób, również tych, które nazywa się somatycznymi. Technika ta pomaga skonfrontować się z tymi uczuciami, których często do siebie nie dopuszczamy i puścić je, najlepiej jak umiemy.

Często osoby, które nie mają ochoty medytować, nie czują pociągu do siedzenia w ciszy, która kojarzy im się głównie z nudą lub natłokiem myśli, pozytywnie odbierają to ćwiczenie, ze względu na jego utylitarny charakter i wymierne efekty.

Gorąco je polecam, sama z niego korzystam, a wraz ze mną wielu moich znajomych i mogę potwierdzić, że przynosi wewnętrzną przestrzeń, której potrzebujemy na zmiany. Dobre zmiany.

 

 

 

 

17 maja 2018 0 comment
1 Facebook Twitter Google + Pinterest
MEDYTACJA ŚWIADOMEGO ODDECHU- MINDFULNESS
MedytacjeŚwiadome życieVideo

MEDYTACJA ŚWIADOMEGO ODDECHU- MINDFULNESS

Ta medytacja pomaga rozwijać koncentrację, oraz zapanować nad rozproszonym i niespokojnym umysłem.

Poprzez naukę puszczania myśli i obserwację oddechu, możesz rozwinąć stabilny umysł, który potrafi koncentrować się na tym, na czym Ty chcesz, a nie jest popychany w dowolnym kierunku przez przypadkowe myśli.

Mindfulness jest podstawą treningu w większości szkół medytacyjnych. Jest to szczególny rodzaj uważności, skierowanej na chwilę bieżącą i pozbawionej oceny. Czyste widzenie rzeczy, takimi, jakie są. Na tym etapie ważne jest obserwowanie oddechu, bez próby kontrolowania go, czy zmieniania.

Oddech jest świetnym obiektem obserwacji, ponieważ od razu dostajemy informację zwrotną i możemy obserwować, jak się zmienia. Do tego, jest dosyć trudne unikanie kontrolowania oddechu podczas jego obserwacji, potrzebujemy więc wyrobić w sobie umiejętność neutralnej obserwacji, relaksacji, poddania się.

Ta medytacja trwa 20 minut i jeżeli będziesz powtarzać ją codziennie przez 21 dni, będziesz mógł doświadczyć realnej zmiany w swoim życiu. Raz jeszcze przypominam, że dokładnie tyle czasu potrzebuje nasz mózg, żeby wdrożyć nowe nawyki i stworzyć nowe połączenia neuronowe. Zmiana na poziomie komórkowym, pociąga za sobą zmiany w innych wymiarach naszego życia.

14 maja 2018 0 comment
1 Facebook Twitter Google + Pinterest
„MEDYTACJA” PRZERYWANIE WIĘZÓW
MedytacjeŚwiadome życieVideo

„MEDYTACJA” PRZERYWANIE WIĘZÓW

Pomaga uwolnić się od przeszłości, trudnych relacji, czy sytuacji.

Nie jest to medytacja sensu stricte, raczej technika bazująca na wizualizacji. Chcę się jednak  podzielić z Wami tą techniką, ponieważ pomaga ona uwolnić się od  osób,czy sytuacji, które w jakiś sposób przytrzymują nas w przeszłości.

To ćwiczenie jest dla każdego, kto czuje się uwikłany w jakąś sytuację czy relację. Jeżeli Twoje myśli dotyczą przeszłości, jeżeli nie czujesz się od niej wolny, nie możesz do końca otworzyć się na rzeczywistość i rozwijać swojego potencjału, jeśli coś jeszcze Cię trzyma, wracasz do czegoś myślami, do poprzedniego związku, dzieciństwa, relacji w pracy, która jest dla Ciebie męcząca, to ćwiczenie jest dla Ciebie. Ta prosta technika medytacyjna oparta na wizualizacji może Wam pomóc odzyskać wolność i cieszyć się obecnym momentem.

Zachęcam Cię teraz byś znalazł spokojne miejsce i jeśli tylko masz ochotę, potrzebę, wykonał ze mną tę medytację. Trwa jedynie 12 minut:) Jednak żeby zobaczyć rezultaty należy ją powtarzać, najlepiej codziennie przez 21 dni. Tyle potrzebuje nasz mózg, żeby stworzyć nowe połączenia neuronowe i zmienić ścieżki naszego myślenia. Tyle potrzebujemy więc, by doświadczyć realnej zmiany w naszym życiu.

11 maja 2018 0 comment
2 Facebook Twitter Google + Pinterest
DETOKS MENTALNY. Wiosna to najlepszy czas na oczyszczanie. Nie tylko naszego ciała, ale całego życia.
Świadome życie

DETOKS MENTALNY. Wiosna to najlepszy czas na oczyszczanie. Nie tylko naszego ciała, ale całego życia.

Obiecałam, że napiszę więcej o detoksie, nie tylko tym fizycznym ale również mentalnym. Sam detoks fizyczny niewiele nam da, jeżeli nasz umysł jest zaśmiecony i zaraz powrócimy do swoich starych nawyków.

Dlatego do tematu warto zabrać się całościowo. Warto wykorzystać ten czas zwalniając i porządkując swoje życie, przestrzeń wokół siebie, ale przede wszystkim myśli, przekonania i mowę- wszystko to, co najbardziej nas blokuje i zatruwa.

Pod spodem zamieszczam mój artykuł, w którym znajdziecie szczegółowy opis, jak dokonać całkowitej transformacji i zainicjować proces oczyszczania swojego życia, ciała i głowy. Są w nim wszystkie przyjazne nam pomoce, takie jak: intencje, afirmację, medytacje.

Raz jeszcze przypominam, że właśnie zaczął się najlepszy czas na takie całościowe działania, na inicjowanie zmian i oczyszczanie się, na każdym poziomie. Po to, by zakwitnąć na wiosnę;)

Powodzenia!

Mentalny detoks, czyli jak oczyścić duszę

10 maja 2018 0 comment
2 Facebook Twitter Google + Pinterest
KIEDY RZECZY NIE DZIEJĄ SIĘ TAK, JAKBYŚMY TEGO CHCIELI.                                                          O TRANSFORMACJI DOŚWIADCZENIA STRATY, BÓLU I SMUTKU W ŻRÓDŁO NASZEJ SIŁY, DOJRZAŁOŚCI I MĄDROŚCI.
Świadome życie

KIEDY RZECZY NIE DZIEJĄ SIĘ TAK, JAKBYŚMY TEGO CHCIELI. O TRANSFORMACJI DOŚWIADCZENIA STRATY, BÓLU I SMUTKU W ŻRÓDŁO NASZEJ SIŁY, DOJRZAŁOŚCI I MĄDROŚCI.

Dziś będzie o stracie. O zagubieniu w oczekiwaniach. O bezczasie. O bezdechu.

O percepcji, która zwodzi nas na manowce.

O tych momentach w których ból przysłania nam widzenie drugiej strony wszystkich rzeczy, zdarzeń, doświadczeń.

Życie jest doświadczeniem straty. Tracimy młodość. Przyjaźnie. Bliskich. Pracę. Marzenia.

Możemy koncentrować się na dogłębnym poczuciu straty, pustce, smutku, tęsknocie. Pozwalać by się budowały, zabierały w nas coraz więcej miejsca, nie zostawiając przestrzeni na NOWE. Możemy też z ciekawością i wdzięcznością przyjmować zmiany, które NOWE ze sobą niesie.

Każda strata pozostawia po sobie wolną przestrzeń, w której coś może zakiełkować i wzrosnąć. To od nas zależy co to będzie.

Czuję ogromną wdzięczność za to, gdzie jestem, czego doświadczyłam,

za to, co straciłam i co dzięki temu otrzymałam.

Dotarłam do miejsca w życiu, w którym czuję głęboką wdzięczność za każdą chwilę swojego życia.

Za to, że budzę się rano, w swoim łóżku, w przestrzeni, którą lubię, że pomiędzy zasłonami przedziera się promień światła, że znajduję czas na ćwiczenia oddechowe i poranną medytację. Za to, że wpadłam na to, żeby sobie to wszystko uświadomić i dzięki temu poczułam się dobrze i z dobrą energią wchodzę w dzień.

Nie znaczy to jednak, że moje życie jest wyjątkowo łatwe czy przyjemne.

Jest przeciętnie łatwe i przeciętnie przyjemne. Ma chwile lekkości i momenty, które przytłaczają swoją intensywnością. Towarzyszą mu przyjemne i nieprzyjemne doznania. Staram się wszystkie przeżywać w pełni, nie uciekać od nich, ale też nie przywiązywać się do tych stanów. Pamiętać, że to, jak się czuję, wynika z tego, jak interpretuję zjawiska i wydarzenia.

Odkąd pamiętam, jest we mnie przekonanie, że cokolwiek mnie spotyka, dzieje się po coś i służy mojemu najwyższemu dobru. Nawet jeśli tego na bieżąco nie ogarniam i nie czuję. Nawet jeśli czuję smutek, złość i rozgoryczenie, staram się pamiętać, że to też minie i przyjdzie NOWE.

Pierwsza ważna strata jakiej doświadczyłam to strata Mamy, kiedy byłam trzynastoletnią dziewczynką. Ponieważ byłam jeszcze dzieckiem, a doświadczenie to wymagało pewnej dojrzałości by sobie z nim poradzić, najprościej było nie przeżyć go w pełni. Tak też się stało. Nie przeżyłam żałoby, smutku, żalu , tęsknoty, jedynie złość, która jest bardziej energetyzująca niż inne emocje i pozwala poradzić sobie z tak trudną sytuacją.

Nieprzeżyte emocje mają tendencję do nawarstwiania się. Po czasie potrafią w nas uderzyć z mocą pioruna i pozostawić po sobie dużo większe szkody, niż gdybyśmy przeżyli je na bieżąco. Dlatego przeżywanie emocji na bieżąco jest dużo lepszym rozwiązaniem, pod warunkiem, że mamy do tego warunki i gotowość na konfrontowanie się z niełatwymi często uczuciami.

Od czasów dzieciństwa, jak każdy dorosły człowiek, doświadczyłam wielu strat, rozczarowań, smutków.

Zeszłej jesieni straciłam Córkę. Przeżyłam to bardzo. Mocno, głęboko.

Pozwoliłam sobie na płacz, tęsknotę, rozpacz. I właśnie dzięki temu, było to jedno z ważniejszych ale też piękniejszych doświadczeń w moim życiu. Dopuściłam wszystkie uczucia i okazało się, że jednym z najsilniejszych była wdzięczność.

Za to, że dane mi było tego wszystkiego doświadczyć. Ciąży, macierzyństwa, bezkresnej miłości, porodu i spokoju jaki mi przyniósł, kiedy położono mi dziecko na piersi.

Poczucia, że wszystko jest tak, jak miało być. Mimo, że nie tak, jak chciałam, żeby było.

Poczułam się bogatsza, pełniejsza, z dużym zasobem, którym chcę się dzielić z innymi. Doświadczyłam bliskości innych kobiet, wsparcia, ciepła, miłości.

 

We wszystkim jest ukryte piękno, musimy tylko przestać walczyć, zgodzić się na wszystkie przeżycia, również smutek, po to, by zobaczyć jak wyłaniają się z niego inne uczucia. Dobre, piękne, wzmacniające.

Człowiek do tego, by się rozwijać, wzrastać, potrzebuje wszystkich emocji, nie tylko tych przyjemnych. Człowiek będący na ścieżce duchowej, to nie ktoś, kto nie doświadcza takich emocji jak żal, smutek, złość. To człowiek, który doświadcza ich świadomie, nie pyta „dlaczego spotyka to właśnie mnie”, bo wie, że  wszechświat działa tak, że wszystko wydarza się dla jego najwyższego dobra, rozwoju i jest, nie jego bagażem, ale niesamowitym darem, którym może dzielić się z innymi. I przede wszystkim, nawet w najciemniejszym momencie swojego życia, wie, że pojawi się światło. Taka jest natura życia. Wszystko nieustannie się zmienia.

 

Pod spodem zamieszczam wiersz, który otrzymałam od bliskiej mi osoby. Został napisany po naszej rozmowie, kiedy wciąż jeszcze w wielkim smutku i w wielkiej tęsknocie, kilka dni po śmierci mojej Córki, potrafiłam jednak dostrzec jakiś wyższy porządek, piękno, sens, głębię całego tego doświadczenia.

Wiersz ten, wraz z małym podarunkiem, został przyniesiony przez listonosza dwadzieścia minut po tym jak oddałam prochy mojego dziecka Ziemi.

To był piękny moment, w którym poczułam, jak bardzo jesteśmy wszyscy ze sobą połączeni.

 

 

Dla Antosi

 

Jesteś spokojem

jak sen

 

Prawie przezroczystym

 

jesteś

dobrocią

 

najczystszą z czystych

 

płyniesz na liściu paproci

po rzece, strumieniu

 

a ja mam Ciebie w sercu

w ciszy

w skupieniu

 

płyniesz po oceanach

po sennych jeziorach

 

a ja mam Ciebie w sercu

w porankach

w wieczorach

 

płyniesz z nurtem, z prądem,

po spokojnym morzu

 

a ja mam Ciebie w sercu

w trawie, plaży, zbożu

 

płyniesz tam gdzie woda

staje się potokiem

 

a ja mam Ciebie w sercu

z każdym moim krokiem

 

płyniesz po stróżkach deszczu

i wąską cieśniną

 

a ja ciągle mam Cię w sercu

moja Ty kruszyno

 

i choć płyniesz daleko

gdzieś z odległym prądem

ja mam Ciebie w ramionach

tulę

tulę ciągle

 

a gdy wszystkie wody się przeleją

spłonie całe drewno

razem w słońcu popłyniemy

moja Śpiąca Królewno

 

 

autorka: Marta Tylec

 

 

7 maja 2018 0 comment
1 Facebook Twitter Google + Pinterest
WIOSENNY DETOKS
Świadome jedzenieŚwiadome życie

WIOSENNY DETOKS

WIOSENNE ODRODZENIE

Wiosna to mój ulubiony czas. Nawet jeśli jesteś na energetycznym, czy życiowym dnie, na wiosnę znów wszystko jest możliwe. Możesz zacząć od początku i zgodnie z naturalnym cyklem życia, pozwolić sobie na odrodzenie. Warto najpierw się oczyścić, by wesprzeć ten proces. Z przeszłości, z negatywnych myśli, ze złogów, które zanieczyściły nam ciało i umysł. Wiosna jest na to najlepszym czasem.

Ja w tym roku zaczęłam od dwutygodniowego postu według dr. Dąbrowskiej, który zrobiłam nieco za wcześnie, zanim słońce zaczęło mnie w tym wspierać, więc momentami nie było łatwo, bo dieta warzywno –owocowa Dąbrowskiej jest mocno wychładzająca, ze względu na dużą ilość surowizn i kiszonek. Mimo wszystko, jak zawsze, było warto. Przejrzystość umysłu, odzyskanie energii, wyostrzenie zmysłów, piękna skóra- to tylko najbardziej widoczne oznaki oczyszczenia organizmu.

 

WIOSENNY DETOKS

Organizm, który przechodzi na tryb odżywiania wewnętrznego, przede wszystkim pozbywa się obumarłych lub uszkodzonych komórek, toksyn, resztek hormonów czy leków, które kumulują się w tkance tłuszczowej. Normuje się gospodarka cukrowa i hormonalna. Stąd ogólna poprawa naszej kondycji psychofizycznej. Nasz organizm jest wspaniałym, samonaprawiającym się tworem, musimy mu tylko pozwolić na regenerację, nie obarczając cały czas przymusem trawienia. Nawet jeden dzień w tygodniu na samym sokach jest dla niego niesamowitym momentem wytchnienia! Odpłaci nam lepszym trawieniem i wyższym poziomem energii.

 

Poniżej zamieszczam mój artykuł, publikowany wcześniej na jednym z portali, na którym niestety zrezygnowano z działki dotyczącej samorozwoju i współpracy z blogerami.

Jest to artykuł o wiośnie i tym, jak sobie z nią radzić wykorzystując moją wiedzę o ajurwedzie. O detoksie w szerszym rozumieniu, nie tylko fizycznym ale mentalnym, jeszcze napiszę 🙂

W artykule między innymi o tym, co nam sprzyja na wiosnę, jakie zioła, jakie smaki. Dlaczego jesteśmy ociężali i chorujemy wiosną. Jak zachować równowagę dosz, jak wyjątkowo ważny jest ruch na wiosnę i jak medytacja potrafi wesprzeć proces oczyszczania.

JAK PRZETRWAĆ WIOSNĘ

 

Czekaliśmy. Czekaliśmy. I czekaliśmy. I o to jest! Po miesiącach oczekiwań i widoku obmierzłych kikutów drzew oraz trawników bez grama trawy, za to z zatrważającą liczbą psich odchodów, objawiła się i zdaje się, że wreszcie zostanie na dobre. Dynamiczna, pełna życia i bardzo seksowna. WIOSNA.

Ale dlaczego nasze samopoczucie często nie idzie w parze z tym, co za oknem?

Dlaczego czujemy się ociężale, nie mamy energii, łapią nas przeziębienia?

Otóż ajurweda (najstarszy system medyczny wywodzący się z Indii bazujący na naturalnych remediach i zdrowym sposobie życia) doskonale wie, dlaczego tak się dzieje i co więcej- jak tego uniknąć!

 

RÓWNOWAGA

Według ajurwedy (jak i zdrowego rozsądku) najważniejsze jest zachowanie równowagi.

W ajurwedzie wyróżniamy 3 dosze (energie biologiczne) vata, pita i kapha, a każda z nich dominuje w innej porze roku. Każda z nich jest też połączeniem kilku różnych żywiołów. Żeby zrozumieć, dlaczego potrafimy czuć się tak, jak się czujemy na wiosnę, musimy zrozumieć kaphę gdyż to ona jest za to odpowiedzialna.

Kapha to ziemia i woda. Kapha w ciele jest odpowiedzialna między innymi za nawilżanie stawów, zatok, siłę i elastyczność mięśni. Kiedy kapha jest w równowadze, czujemy się silne i stabilne. Za to, kiedy kapha przejmuje kontrolę, możemy czuć się ociężałe, zdołowane, a nasz umysł zamiast rozświetlać wiosenne słońce zdaje się zasnuwać lepka mgła, przez którą bardzo ciężko przedrzeć się myślom, dlatego wpadamy w stupor, wgapiając się w ekran komputera i marzymy o popołudniowej drzemce.

Drzemanie i wszelakie zaleganie bez ruchu jest oczywiście ostatnią rzeczą, którą powinniśmy robić na wiosnę, chyba, że chcemy, by kapha rozpanoszyła się na dobre i zawładnęła całym naszym jestestwem, a wtedy, to już pewne, nie wygrzebiemy się z kąta, który straszyć będzie rosnącą górą naszej materii. Bo pamiętać trzeba, że o przyrost (niestety nie mięśni) wagi bardzo łatwo, gdy jesteśmy we władaniu kaphy. Kapha z natury jest ciężka i oleista, więc kiedy podsycamy ją niewłaściwym trybem życia i jedzeniem, takie też się stajemy.

Musimy teraz zadbać, by zrzucić zimowy kożuszek i nie podsycać kaphy, po to, by nie narazić się na wiosenne alergie, przeziębienia, ociężałość i umysłowe zamroczenie.

 

WIOSENNA DIETA

Na nie:

Wiosną staramy się trzymać z daleka od smaków: słodkich, kwaśnych, słonych, ciężkiego smażonego i tłustego jedzenia, lodów, zimnych napojów, nabiału (szczególnie rano!)

Na tak:

Jemy więcej pokarmów ostrych, gorzkich (cykoria, kapusta, brokuł, kalafior, zioła i przyprawy korzenne: kurkuma, cynamon, chilli, imbir, garam masala), lekkich (warzywa, sałatki, soki owocowe i warzywne, możemy je delikatnie podgrzać lub dolać gorącej wody, oraz dodawać swieży imbir, żeby nie miały działania wychładzającego), suchych (warzywa na parze lub pieczone), ciepłych (rzadsze zupy, wywary z warzyw, brązowy ryż, kasza jaglana- szczególnie polecana o tej porze roku, bo usuwa gromadzący się ochoczo w tym czasie śluz, dodajemy do niej suszony imbir, cynamon, kurkumę, nie przesadzamy ze słodkimi bakaliami, mleko zwierzęce zamieniamy teraz na roślinne, ryżowe, lub migdałowe)

Zaczynamy dzień od 2 szklanek gorącej wody (druga może być z cytryną, ale pierwsza jest czysta), pijemy je na czczo, żeby oczyścić oraz pobudzić nasz system trawienny.

 

 

NAJLEPSZY CZAS NA DETOKS

 

Wiosna jest absolutnie najlepszym momentem w roku na oczyszczanie!

Warto zrobić tygodniowy detoks na samych sokach lub połączonych z gorącymi wywarami warzywnymi, bądź też na kitchari.

 

Przepis na kitchari:

½ kubka ryżu basmati

1 kubek fasoli mung lub czerwonej soczewicy

6 kubków wody

2 cm imbiru pokrojonego, lub startego,

odrobina soli himalajskiej,

2 łyżki masła klarowanego wysokiej jakości, najlepiej własnej roboty,

½ łyżeczki mielonej kolendry,

½ łyżeczki mielonego kuminu,

½ łyżeczki ziaren kuminu,

½ łyżeczki gorczycy,

½ łyżeczki kurkumy,

½ łyżeczki suszonego imbiru

opcjonalnie goździk

szczypta asafetidy (do kupienia na stronach internetowych i np. w Kuchniach Świata),

świeże zioła do posypania, np. kolendra lub pietruszka. Jeśli którejś z przypraw nie dostaniesz, świat się nie zawali, zrób kitchari tak, jak potrafisz najlepiej.

 

Przyprawy prażymy na suchej patelni, dodajemy klarowane masło, całość wrzucamy do gotującego ryżu z fasolką mung, gotujemy do miękkości. Przez 7-10 dni pozostajemy na mono-diecie, spożywamy kitchari 3 razy dziennie.

Dbamy, by pomiędzy posiłkami były 4-5 godzinne przerwy, podczas których nic już nie jemy. Jest to danie jednocześnie pożywne, ale ma też duże właściwości oczyszczające. Jest idealną alternatywą dla tych, którzy nie wyobrażają sobie tygodnia na samych sokach lub sokach i warzywach ( bez tłuszczu, strączków, warzyw skrobiowych i słodkich owoców), choć zachęcam gorąco by spróbować i tego, będziecie zaskoczone jakie pokłady energii się w was uaktywnią!

Robiąc detoks na kitchari możemy pić świeże soki owocowe i warzywne oraz wywary z ziół, np. pokrzywa, rumianek, gorący imbir. W trakcie detoksu nie pijemy kawy i czarnej herbaty, zieloną w umiarkowanych ilościach (1-2 razy dziennie)

Codziennie gotujemy świeże kitchari!

 

NAJPIERW OCZYSZCZAMY, POTEM ODBUDOWUJEMY

 

Pamiętajmy, że po każdym oczyszczaniu, następuje proces odbudowy komórek, który jest równie ważny, jeśli nie ważniejszy! Dlatego po tygodniowym czy 10-dniowym detoksie, nie rzucamy się na upragnioną czekoladę, nabiał czy mięso. Choć może być ciężko.

Teraz najważniejsze jest dostarczanie wysokiej jakości białka, które wprowadzamy stopniowo, zawsze zaczynając od roślinnego! Śmiało zabieramy się za strączki, wysokiej jakości oleje (kokosowy, arganowy, rzepakowy, surowy sezamowy, wysokiej jakości masło klarowane), kolejno włączamy też jajka ( pamiętamy, że najlepiej przyswajalne jest jajko na miękko lub poche), jeśli nabiał to tylko od zaprzyjaźnionego producenta, nie z masowej produkcji. Jeżeli ktoś jada, to w kolejnej turze włączamy ryby i dopiero na końcu do diety wprowadzamy mięso.

 

 

 

 

 

 

ZIOŁA

Z ziół warto przez kilka tygodni ( około 6-u) zażywać kurkumę (obecnie do kupienia świeża w jednym z najszerzej reklamujących się marketów), może być w kapsułkach, lub dodana codziennie do soku lub szejka, oraz Tulsi (do kupienia w internecie oraz zielarniach) dwa razy dziennie, by oczyścić system limfatyczny, poprawić trawienie, wspomóc odporność i wzmocnić system nerwowy.

 

PODOBNE WZMACNIA PODOBNE

 

To jedna z naczelnych zasad ayurwedy, pamiętamy o tym, nie tylko przestrzegając wiosennej diety, starając się unikać pokarmów typu kapha, ale również wprowadzając w życie przeciwieństwo kaphy czyli RUCH.

Potrzebujemy ruchu, by pobudzić pranę-naszą energię witalną, by płyny w ciele mogły się swobodnie poruszać, a zbędny śluz opuszczać nasze ciało.

Dolna część ciała reprezentuje kaphę i to ona głównie ma łatwość przybierania na wadze i zatrzymywania wody wiosną, dlatego tak ważne jest by zaangażować te części ciała w wysiłek fizyczny. Cokolwiek wybierzesz, czy będzie to joga, czy poranny jogging, intensywny spacer czy jakikolwiek inny sport, pamiętaj o dwóch rzeczach:

Nie przemęcz zanadto mięśni i nie wstrzymuj oddechu w trakcie wykonywania ćwiczeń, bo ryzykujesz tym wzmocnienie jeszcze kaphy, czyli przeciwieństwo tego na czym nam zależy!!!

 

Jednym z najlepszych sposobów na pobudzenie prany w naszym ciele jest świadoma relaksacja. Mindfulness, medytacja, co tylko chcesz. Możesz zacząć od porannego świadomego oddechu. Usiądź wygodnie i przez 5 minut (nastaw stoper) postaraj się skupiać na swoim oddechu. Spodziewaj się, że to staranie będzie trwało całe 5 minut i nie wystarczy tylko na początku zadać sobie to zadanie. Pewnie wielokrotnie będą ci uciekały myśli, a ty im, zwinnie powracając do koncentracji na oddechu. Taka poranna zabawa w kotka i myszkę.

I oby wiosna przeszła bezboleśnie, bez alergicznie i niepostrzeżenie zamieniła się w piękne lato!

 

 

10 kwietnia 2018 0 comment
2 Facebook Twitter Google + Pinterest
  • 1
  • 2

O mnie

O mnie

Jagoda Klincewicz

Wierzę, że jestem zawsze we właściwym miejscu i robię właściwe rzeczy we właściwym czasie. Wierzę, że przyciągamy do siebie to, czym sami emanujemy. Dlatego liczy się każda myśl, każde wypowiedziane przez nas słowo. Liczy się to, co jemy i to, z kim przebywamy. Liczy się każdy moment, bo jest jedyną chwilą w której możemy naprawdę być. Przeszłości już nie ma, a przyszłość jest dzieckiem obecnej chwili. Będąc bardziej w każdym momencie swego życia, w swoim ciele, w swoich odczuciach, dajemy sobie pełnię życia. Uczę Mindfulness i medytacji. Jestem konsultantką ajurwedy. Medytuję od 10 lat. Kocham Indie i wracam do nich jak do domu.

Ostatnie wpisy

  • CO TO ZNACZY BYĆ DLA SIEBIE DOBRYM?
  • ODDECH-TAM GDZIE SPOTYKA SIĘ CIAŁO I EMOCJE
  • CODZIENNE, DOBRE PRAKTYKI
  • CIAŁO. DLACZEGO KONTAKT Z NIM JEST TAKI WAŻNY?
  • TECHNIKA UWALNIANIA Davida R. Hawkinsa

Najnowsze komentarze

    Kategorie

    • Afirmacje
    • Medytacje
    • Świadome jedzenie
    • Świadome życie
    • Video

    Obserwuj mnie na

    Facebook Instagram Youtube

    Linki

    FREE-MIND.COM.PL

    Ostatnie posty

    • CO TO ZNACZY BYĆ DLA SIEBIE DOBRYM?

      27 września 2019
    • ODDECH-TAM GDZIE SPOTYKA SIĘ CIAŁO I EMOCJE

      20 czerwca 2018
    • CODZIENNE, DOBRE PRAKTYKI

      23 maja 2018
    • CIAŁO. DLACZEGO KONTAKT Z NIM JEST TAKI WAŻNY?

      22 maja 2018
    • TECHNIKA UWALNIANIA Davida R. Hawkinsa

      17 maja 2018

    Kategorie

    • Afirmacje (2)
    • Medytacje (3)
    • Świadome jedzenie (2)
    • Świadome życie (12)
    • Video (3)
    • Instagram

    @2018 - bardziej.com - All Right Reserved.


    Back To Top