Fascynujące jest to, jak bardzo się zmieniamy i to, że wciąż się zmieniamy. Przekraczamy swoje granice, wpuszczając do środka więcej świata, powietrza, przestrzeni. Stajemy się lżejsi, porzucając stare poglądy, stare, niesłużące nam związki, stary sposób myślenia. Podążamy do przodu, bardziej osadzeni w sobie, bardziej na swojej ścieżce, z większym zaufaniem do życia.
Jeszcze kilka lat temu nie uwierzyłabym gdyby ktoś mi powiedział, że dzień będę zaczynała od codziennej afirmacji!!
Jakiś czas temu zaczęłam być bardziej ostrożna w dobieraniu myśli. Zaczęłam się im przypatrywać i odkryłam, że są we mnie myśli, za którymi stoją poglądy, które zamiast mnie wzmacniać, odbierają mi siłę i moc. Moc działania, podążania z nurtem życia, nie poddawania się swojemu strachowi i nie przejmowania tym, co mówią i myślą inni. Myśli ograniczające, a czasem nawet paraliżujące.
Dlaczego warto zrewidować swoje myśli?
Dlatego, że każda myśl ma swoje konsekwencje. Jak donoszą fizycy kwantowi, nie ma żadnej myśli, którą możesz zachować tylko dla siebie. Każda myśl to pewien rodzaj wibracji, w fizyce nazywanej energią i ta energia, która za nią podąża jest tym, co wysyłasz światu, innym ludziom, swoim bliskim. Jesteś tym co myślisz. Dlatego właśnie, warto część naszych myśli zmienić tak, żeby działały na naszą korzyść, w imię naszego najwyższego dobra, a nie przeciwko nam. Warto wypowiadać tylko te myśli, które mogą nam się przysłużyć, nie te, które wprowadzają zamęt, negatywne wibracje, działają ograniczająco i pozbawiają nas mocy.
Temu właśnie służą afirmacje.
Przeprogramowują nasz mózg tak, by stworzyć nowe, bardziej pozytywne szlaki myślenia, takie, które pozwalają nam dotrzeć wszędzie tam, gdzie tylko nam się zamarzy. Pamiętamy, że mózg jest neuroplastyczny i nie tylko można go ćwiczyć jak mięsień, ale także ograniczyć przepływ impulsów w jakimś jego rejonie, na przykład w jego bardziej pierwotnej części, odpowiedzialnej za reakcje WALCZ ALBO UCIEKAJ, która pojawia się w stresie, oraz zwiększać jego zagęszczenie, a przez to przepływ informacji w rejonach odpowiedzialnych za miłość i współczucie. Czy nie lepiej operować z ludzmi i światem na poziomie serca? Odczuwać radość z obcowania z nimi, otwierać się na życie, ufając, że czeka nas to, co najlepsze? Że spotyka nas tylko to, co w szerokim rozrachunku, dla nas dobre? Wierzyć, że możemy osiągnąć wszystko, czego naprawdę pragniemy?
Dlatego odrzuciłam swoje dawne schematy myślowe na rzecz nowych, wzmacniających mnie myśli. To, że jak coś nie zadzieje się od razu, to już na pewno się nie wydarzy. To, że jak ktoś jest ode mnie inny, to kontakt z nim jest mi niepotrzebny. To, że pieniądze mnie zepsują, więc lepiej żebym ich nie miała. To, że ja nigdy nie kończę tego, co zaczęłam.
I wiele innych. Niektóre z nich są moje, sama je zasiałam i wyhodowałam, niektóre dostałam w spadku po rodzicach. Nie ma znaczenia skąd pochodzą i czy wiara w nie daje nam fałszywe poczucie bezpieczeństwa, dla swojego własnego dobra i nieskrępowanego rozwoju- warto je zmienić!
Spróbuj się teraz zastanowić, co takiego, jakie myśli, nosisz w sobie? Jakie myśli blokują twój rozwój, nie pozwalają ci ruszyć do przodu i osiągnąć tego, czego pragniesz? Co takiego ciągnie cię w dół?
I ZMIEŃ TO!!!
Spróbuj tak, jak ja, zacząć od codziennych afirmacji. Afirmacje, pomagają zrestrukturyzować nasz mózg i oczyścić nasze myśli. Trudno o lepszy początek☺
Oto moje ulubione, codzienne afirmacje:
Swobodnie i łatwo uwalniam się od tego, co stare i z radością witam nowe.
Oddalam i unieważniam przeszłość. Myślę przejrzyście, żyję teraźniejszością w spokoju i radości.
Jestem w niekończącej się podróży przez wieczność i mam wiele czasu. Porozumiewam się sercem. Wszystko jest dobrze.
Odrzucam wzorzec odkładania na później i pozwalam sobie na osiągnięcie sukcesu.
Kocham i akceptuję siebie. Kocham i zasługuję na miłość.
Więcej afirmacji znajdziesz pod zakładką afirmacje.
http://bardziej.com/category/afirmacje/
Znajdź coś, co do ciebie przemawia na głębokim poziomie, co jest dla ciebie budujące i transformujące. Wsłuchaj się w siebie. Take your time;)
Według Luise Hay, amerykańskiej terapeutki i uzdrowicielki z dużymi sukcesami, afirmacje należy wykonywać powtarzając je nawet kilkaset razy dziennie, najlepiej przed lustrem, patrząc sobie w oczy. Wielu z jej pacjentów początkowo miało duży problem, żeby słowa jak: kocham i akceptuję siebie, popłynęły z ich ust. Jednak w każdym wypadku, z czasem stawało się to coraz łatwiejsze i przynosiło niesamowite efekty terapeutyczne oraz realne zmiany w życiu każdego z nich.
Ja zaczynam dzień codzienną dawką afirmacji, czasem czytając je sobie z kartki, jeszcze w łóżku, czasem słuchając i powtarzając przy porannym makijażu te, które nagrałam sobie na telefon. Każdy sposób jest dobry, ważne, by powtarzać je na głos i pozwolić, żeby wypływały z naszego serca. A reszta zadzieje się sama☺
Na koniec przypominam słowa Buddy:
„zanim przemówisz, zastanów się, czy to co chcesz powiedzieć jest: prawdziwe, potrzebne i dobre”
Bo jeśli nie jest, to lepiej zamilknąć.. Słowa mają moc!!!